·o. .I believe in nothïng but the truth and who we are ! ·o.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

31.

Siemka ;)

Znowu mam zaległości.. No ale cóż, nie było mnie w domu na początku, a gdy wróciłam do domu to nie pomyślałam, żeby zdać relacje, a potem dodać 2 notkę.. mózg ^^

no ale ok. dzisiaj napiszę o 2 ostatnich dniach, a potem opowiem co się działo przez ostatnie 2 tyg. ;)

a więc. wczoraj była 2 "Noc Spadających Gwiazd". :) no i już jakiś czas  temu umówiłam się z Maddy na nockę w namiocie :D no to o 14 Maddy rowerkiem przyjechała do mnie, rozłożyłyśmy namiot, zjadłyśmy obiad i poszłyśmy na spacer i na zdjęcia na stogu siana ;p  ile było problemu, żebym ja na niego wlazła. lol2 to trzeba było widzieć. xD

 a'la Statua Wolności ^^















no i jakiś czas potem jakiś facet wszedł na ten teren, to zwiałyśmy z myślą, że on chce na nas nawrzeszczeć za rozwalenie stogu. xDD no i poszłyśmy do domu. zjadłyśmy naleśniki na kolację i poszłyśmy oglądać "StreetDance" po raz 3 razem ;D  /uwielbiam kawę mrożoną *.*/ potem zebrałyśmy wszystkie rzeczy, ubrałyśmy się bardzo ciepło, zgarnęłyśmy koce i poszłyśmy robić herbatę do termosu. po drodze zahaczyłyśmy o zakończenie igrzysk ;) ale po jakichś 15 min poszłyśmy już ze wszystkim do namiotu. wzięłyśmy 3 koce, położyłyśmy przed namiotem, pod głową położyłyśmy poduszki, obok nas muzyczka i ewentualna przegryzka, wkrótce przyszła też do nas Nelka ułożyła się między nami, zawinęłyśmy się w koce i zaczęłyśmy oglądac niebo. :) było cudowne! :D zarwanie nocki w wakacje dla takiej czynności było świetnym pomysłem :)) od 23:30 do 4 nad ranem zobaczyłyśmy po 103 spadające gwiazdy *o* i co najmniej 7 takich wielkich z dłuuugim ogonem :3 życzeń było co prawda mniej niż 100, a nawet mniej niż 30 więc.. ;) nawet kilka chmur nam nie przeszkodziło. ;p a jak tam u Was z tymi gwiazdami ile się zobaczyło? :D
o 4 poszłyśmy do namiotu. ale nie spać. jeszcze z 40 min ok. se siedziałyśmy i gadałyśmy o różnych życiowych sprawach i problemach do czasu aż nie doszło do starcia z pająkiem. hahaha, mój głos rządził! :D 
ale ok, to nie było zabaffne. ja pszeciesh mogłam sginąć! :CCC lol2 
z czasem jakoś zasnęłyśmy. rano było masakrycznie gorąco, że nie dało się spać.. trzeba było się rozebrać, a dopiero potem spać dalej. 
po 11 wstałyśmy. zjadłyśmy śniadanie. potem siadłyśmy na kompa a potem rowerkiem do Gol. ;)
załatwiłyśmy jedną ważną sprawę, a potem pojechałyśmy na McFlurry. :3
jak się już najadłyśmy to wróciłyśmy do domu. przyjechałyśmy i padłyśmy. oO 
no i teraz se siedzimy i myślimy co dalej. ;) 
chyba jakiś film bd oglądać. ;p 
życzę spokojnej nocy wszystkim. ;)  

R. ;*



2 komentarze:

  1. 3 zdjęcie od końca <3
    a nad nim pierwsza praca w Photoshopie ;DD
    dzięki za te 2 dni <3 ;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Mam małą prośbę, skoro już tu jesteś i dodajesz jakieś słowo od siebie - proszę, nie pisz czegoś typu 'zapraszam do mnie' albo coś w tym stylu.
Odwiedzam bloga każdego, kto odwiedzi mnie i bez tych zbędnych zaproszeń. ;)