·o. .I believe in nothïng but the truth and who we are ! ·o.

poniedziałek, 29 lipca 2013

nevermind. goodbye.


Siema.
Na razie to jest moja ostatnia notka na blogspocie.
Nie mam czasu tu nic pisać, ani motywacji.. wakacje spędzam aktywnie z przyjaciółmi, pojutrze wylatuję na Ukrainę do rodziny, potem końcówka wakacji a potem szkoła.. Nie ma sensu.
Przystanę tylko na fblu i na pamiętniku.
To była dobra zabawa, ale już starczy.
Wyrośliśmy z tego. Czas odejść.
Nie usuwam tego bloga, bo za dużo w nim wspomnień i przemyśleń.




wtorek, 28 maja 2013

55.

Siemanko.
Sama już nie wiem czy prowadzić tego bloga czy też nie. Mam wielkiego lenia gdy siadam i chcę pisać i najczęściej jedną wielką pustkę w głowie by napisać coś sensownego. Ale dobra. Poświęcę się i naskrobię tu mniej więcej co się działo. I chyba zacznę tu dodawać już tylko moje przemyślenia, bo relacje z wydarzeń przeniosę do pamiętnika. Ale znając mnie jeszcze 90826217218 razy zmienię zdanie, więc.. ;p
Co się działo? Byłam na konkursie wojewódzkim z języka rosyjskiego p. II. Jak mi poszło? Głupi zawsze ma szczęście, nie dość, że dostałam najłatwiejsze pytania, to jeszcze wygrałam hahah  xd <chodziposzkolejaknaMistrzaprzystałoxd> <macharękąwcharakterystycznysposób> No i na dodatek zostawiłam swój dyplom w busie HAHAHHAHAHAHAHAHA, oj Mary, Mary.. takiej głupoty to chyba świat nie widział. A JEDNAK XDD nie nie nieee xd wciąż mam z tego bekę ;>
Pogoda nam się poprawiła :) i bdb! czekałam na to. ;3 ale wszystko co piękne kiedyś się kończy -.-' ODDAWAĆ MI TE 20 STOPNI I SŁONKO!!!! >.<
Kurczę zgubiłam się już w tych wszystkich wydarzeniach.. a fbl mi kompletnie nie pomaga w odnalezieniu się w przeszłości. Więc może szybko i w skrócie - majówka jakoś przeleciała. Pod koniec wolnego z Sonijet na sesję poszłam :) jak to się skończyło? 2 czuby + 2 Canony = 789 zdjęć HAHAHAH, tyle pracy mnie czeka nad nimi +.+





















Dobra, więcej Wam nie dam zdjęć, jct fbl.

Najgorszy moment w tym okresie? Dzień, w którym dowiedziałam się, że nie jadę na Marsów. Jak ja to przeżywałam? Strasznie. Przez 3 dni wycierałam potoki łez. Kurczę i w sumie nie wiem po cholerę. Po tych 3 dniach mój marsoholizm osłabł. Pogodziłam się z tym. Najwyraźniej tak musiało być. Tak to już jest gdy ktoś najpierw robi nadzieję, a potem w jednej chwili niektóre sytuacje sprawiają, że człowiek zmienia zdanie kompletnie i nic z tego nie wychodzi. Szkoda tylko, że za każdym razem ofiarą jestem ja. Ale nic nie poradzę. Nie wszyscy mają farta w życiu. A to pech.. Ale kurczę mówi to osoba, która się zarzekała, że będzie no matter what. A tu co? Jedna wielka kukła imitująca żywą istotę. Kukła bez uczuć nosząca na szyi triadę, bo jakaś część serca powtarza "ani mi się waż jej ruszać!".. Tak, jak słucham ich muzyki, to chociaż mam łzy w oczach ma dusza się raduje. Co nie zmienia faktu, że wzięłam rozwód z Jaredem. Nie, nie szkoda mi, w razie jakby ktoś się pytał. ;)
Co mnie najbardziej w tym bolało? Że jedyna osoba, w której chciałam mieć wtedy mieć pocieszenie, miała mnie w dupie. Olała całą sprawę, bo co ją to. "Ja mam swoje problemy i chuj mnie obchodzą Twoje". Tak dokładnie to zinterpretowałam. Szkoda tylko, że ja zawsze byłam na miejscu by Cię pocieszyć. Zawsze, nie ważne czego dotyczyła ta sprawa. Bo przyjaźń polega na tym, że można na sobie polegać, nie ważne jak bardzo problem byłby błahy, głupi.. A jednak ja sądzę, że tu jest coś nie w porządku. I wiedz jedno, jeśli to kiedykolwiek z własnej chęci przeczytasz - ja nie zamierzam o to walczyć. Zbyt dużo rady się zawodziłam na sytuacjach, w których "próbowałam walczyć o naszą znajomość". I nie zamierzam po raz kolejny potykać się o ten sam próg. Jak możemy udawać, że cokolwiek jeszcze jest okej, skoro nic już w tym nie ma. Nie ma zaufania? Ono może jeszcze jest, ale.. komfort przebywania w swoim towarzystwie? kurna, nie wiem jak to określić! -.- Po cholerę to ciągnąć, skoro Ci aaż tak bardzo nie zależy jak mi? Czasem się zastanawiam wgl po co my to zaczęłyśmy. Nie wiem. Na chwilę obecną nie jestem gotowa ot tak spojrzeć Ci w oczy, wybaczyć i powiedzieć, że Cię kocham siostrzyczko. Nie, nie jestem. /Nie Maddy, broń boże to nie było do Cb!/
No. Przez ten brak zgody na wyjazd i brak biletów odmówiłam sobie chyba wszystkiego. Jedzenia, spania, przestałam się jarać nadchodzącym koncertem.. totalna olewka. 21 maja wyszła płyta. A ja - wyjebane, dopóki jej nie bd trzymała w ręku jej nie mam zamiaru słuchać. kit z tym, że w necie ona jest. kit z tym, ja chcę swoją. z resztą nie jara mnie już to aż tak bardzo. nie zależy mi. teraz mam fazę na Megadeth *___* Nat, zbieramy hajs na koncert! <33

Coś bardziej weselszego? Taaaaaak! Koncert Koncert Koncert! 
było prze-mega-wspaniale-wykurwisto-zajebiście! <3333 Jeeny, to doświadczenie było takie wspaniałe, nigdy przenigdy tego nie zapomnę! Jedno z najważniejszych wydarzeń w całym moim życiu!
Zespół nazwał nas pozytywnie pierdolniętą publicznością i się nie pomylił! Bo kto jak nie my będzie walczył o mokrą od potu koszulkę jednego z członków zespołu? Ba, że nasza ekipa! I co? Połowa jest nasza!
Jeeeeeeeeeny, tak bardzo było świetnie! Taaaaaaak bardzo uwielbiam ludzi, z którymi się tam bawiłam! Taaak bardzo kocham ten zespół! ♥♥ No to jak? JESZCZE JEDNO PIWO I LEĆMY NA CAŁOŚĆ! :DDD Oby do powtórki! :) Ale depresji pokoncertowej to ja nienawidzę -.-' to było takie straszne doświadczenie.. cały dzień łaziłam po domu jak zombie, w kółko słuchałam full album "Carolusa Rexa" i miałam szklanki w oczach..




SA-BA-TON! SA-BA-TON! SA-BA-TON! \m/

 *.* *.* *.*


Before..





 ... and After!


No i ostatnio superświetna spontaniczna nocka z Maddy :D Czuuuubie, powaliło Cię od rapu, a mnie przez Cb też >.< co nie zmienia faktu, że wciąż to Ty jesteś rapsem, a ja metalem xd No i oczywiście nasza impreza była geniuszem i ją powtarzamy gdy tylko ojciec do stolicy pojedzie :3 <cwaniak>  no i nasz geniusz artystyczny w postaci koszulek mmm ;3 A i dziękuję Ci bardzo za narzucenie mi pomysłu na rysunek do TIW na konkurs <3 jak fajnie byłoby wygrać te 2 bilety *.* ale niestety to tylko marzenia ;c
No i oczywiście dlaczego wszyscy mnie tak bardzo muszą dobijać tym Impactem?!!?!?!?!? JA TAAAAAK BARDZO CHCĘ JECHAĆ!!! ;c kurde, na oba dni na raz ;___;


ja wiem, że mnie zabijesz. wiem, że nie mamy o czym rozmawiać. wiem, wiem.
ale i tak Cię kocham rapsie z niższego poziomu


Coś bliższego sercu? Kurczę, namieszałeś mi w głowie. od 10 dni myślę o Tb coraz częściej i coraz bardziej intensywniej. Polubiłam Twoje oczy, tak bardzo podobne do moich. Spodobał mi się Twój uśmiech, tak bardzo uroczy na swój sposób.. Co nie zmienia jednak faktu, że nie mogę się na nic nastawiać. Mary cholercia w jakim Ty świecie żyjesz?! Ogarnij się - po a) nic z tego nie będzie    po b) to chyba jeszcze nie jest Twój czas.. Chyba, że to tylko strach przed przyszłością zasłania Ci oczy. Też możliwe. W końcu chory umysł wszystko może. A jednak zatracam się w Tobie. Ojej, wariuję już powoli. Jesteś jednym z 5 powodów dla których polubiłam chodzić do tej szkoły. Nie spierdol tego, proszę. Cholera. Zwykłe "kocham cię" tu nie pasuje. Cholera..

No i zostałam sama. Będzie ciężko, ale mam nadzieję, że damy radę.
Maddy, bądź ze mną przez całe pierwsze 8 dni czerwca. Nie zostawiaj mnie samej.. ;c

Wrócę tu. Sooner than you think. I promise..

I see it in Your eyes, I see it in Your eyes
You'll be alright.. 
alright..



R. ;*






sobota, 4 maja 2013

54.

Siemka.

Co by powiedzieć - zawsze mam ten problem -.- A tak szczerze powiedziawszy to mam dużo do powiedzenia.
Chora byłam cały tydzień. Doczekałam się premiery teledysku UITA i jakie są moje emocje, jak przetrawiłam ten teledysk? był CUDOWNY! uwielbiam Barta za jego kreatywne pomysły :) wiele ludzi sądziło, że Jared już nie ma pomysłów, więc zrobił coś podobnego do Hurricane. Cóż, ja tak nie uważam. Ten teledysk różni się od tamtego wieloma elementami. Ale wgłębiać się w tajemnice Marsów będę dopiero w wakacje. ;)
W każdym bądź razie jarałam się teledyskiem przez bite 3 dni *o* i powiem otwarcie - jaram się nim dalej :)
A jak wypuścili ostatnio nowy singiel - to OMG OMG OMG! wiedziaaałam, że to będzie miazga! :D w "Teraz Rock" było o tej nucie i mówili, że bd genialna ii...NIE POMYLILI SIĘ!


Do szkoły wróciłam. Cudem zwiałam z konkursu recytatorskiego :D a więc było ok. 2 dni szkoły zleciały szybko. Pozdrawiam mój nowy plan lekcji -.-'''" gorzej być nie może już chyba.. zamiast w taką ładną pogodę nas krócej trzymać w budynku, to nieeee, po ch##, przecież Wy się uczyć musicie!! :///
Z nudów aż se postanowiłam się pobawić włosami. ehe, oto co wyszło.


Ogl zaczęłam ćwiczyć. I mam nadzieję, że zanim wyjadę na UA, to zrzucę trochę zbędnego ciała. i weekend temu zabawiłam się w przeróbkę starych trampków ;D


to chyba było do przewidzenia, że Marsy everywhere, nie?

ehh, może od razu powiem - ta notka nie będzie taka jak inne. Opowiem w niej co w mojej duszy siedzi od tygodnia i jakie pieprzone myśli chodzą po mojej głowie.
Kilka dni temu. 1 w nocy. Skończyłam pisać pracę z polskiego. W poszukiwaniu materiałów natknęłam się na pewien filmik. Oglądanie go doprowadziło mnie do psychicznego rozpadu. Zrozumiałam czego brakuje mi w życiu. Tejże samej paskudnej nocy poczułam się tak cholernie samotna. Wszystko wokół mnie zamilkło w zaczarowanym śnie, a ja daremnie leżałam wpatrując się w sufit bijąc się z myślami co by było gdyby.. gdybym jednak poszła inną drogą. co by było gdybym ich nie spotkała, nie poznała. W powietrzu unosił się posmak chłodnej samotności i to wrażenie. Dzikie wrażenie, że ktoś obserwuje każdy mój ruch i czyta każdą mą myśl. Leżałam z tym głuchym poczuciem, że nie ma na świecie nikogo, kto by mnie zrozumiał.waga przebytych kilometrów pokazała kto jest kim i uświadomiła, że nikomu nie zależy na mojej osobie.
ta pustka doprowadzała do obłędu. ta cisza ukryta w 4 ścianach nie dawała szans na przetrwanie.
chory umysł zamknięty w pustym pokoju, w którym uczymy się żyć bez miłości.. Tak, pisałam to na fbl'u. Racja. a co to ma do rzeczy? właśnie dużo. to nie są zwykłe urywki tekstu wymyślone w środku nocy dzięki tzw. wenie twórczej. To jest opis życia. Opis jednej chwili przeżytej przez 17-letnią nic nieznaczącą dziewczynę. Jedyne co wyniosłam z tamtego czasu to mała karteczka z napisem "i need somobody". ale los nikogo mi nie dał. nie, nie mówię tu o miłości. rzygam nią. z resztą miłość znajduję w muzyce. to mi wystarczy. ale przyjaciela chcę. chcę kogoś kogo bym mogła przytulić i powiedzieć "zabierz mnie stąd i nigdy nie puszczaj!" oraz "dziękuję, że Cię mam". M, tak bardzo tęsknię. wróć szybciej..

~ * * * ~
Za miesiąc mija rok. Rok od kiedy odeszłaś. Nie wiem jak to przeżyję. Moja psychika już teraz nie może tego przetrawić. tak bardzo chcę Cię znowu dotkąć. spojrzeć w te ciemne oczy. Powiedzieć jak mocno Cię kocham, jak bardzo wiele zmieniłaś w moim życiu.
~ * * * ~ 

nie wiem co mogę jeszcze dodać. zgubiłam się ponownie. znowu nie wiem co robić, w co wierzyć, o co walczyć a o co nie. tak bardzo samotnością pochłonięci.  znowu niemiłe sytuacje, znowu pierdylion zawodów na ludziach, którzy przecież mieli być na zawsze. znowu przechodzę wewnętrzną wojnę między komendami "idź, skocz, utop się, zniknij" a "zostań, żyjesz dla.." - no właśnie, dla kogo? nauczyłam się już, że świat rani. zostało nauczyć się, że nie wolno mu za bardzo ufać. 
nie chcę myśleć o tym, że pojutrze znowu do szkoły. to mnie przeraża. dobrze, że potem znowu wolne..
fuck it, i'm leaving! dajcie mi lipiec - rozważam opcję, żeby tu już nigdy nie wrócić. na serio. nie, to nie jest przenośnia, ale to bardzo kusząca propozycja. 

a revolution has begun today for me inside
the ultimate defence is to pretend
Revolve around yourself just like an ordinary man 
the only other option to forget..


R. ;*






czwartek, 18 kwietnia 2013

53.

Siemka ;)

No cóż.. trochę czasu minęło od kiedy tu ostatnio zaglądałam oO
1 tydzień kwietnia jakoś zleciał. Dużo nauki, przemęczenie i codzienne NRD o 19:05.
ta szkoła to jedna wielka masakra! i Ci nauczyciele również. Pani Wu sądzi, że nie umiem wczuć się w klimat wiersza i że się nie uczę systematycznie, gdzie ja przed każdą lekcją siedzę nad tym posranym zeszytem żeby tylko mi się udało 4- załapać. -.- A Schabczi to już wgl.. stwierdziła, że za głośno rozmawiam. W piątek po lekcjach. xdd ta kobieta nie nadawałaby się na żaden koncert w takim razie -.-
W weekendzik było party u Pauline faajnie było i wgl śmiesznie ;D ale szkoda, że tak krótko -.-  trochę zdjęć miałyśmy :)  i super, że się prezent spodobał :)


nasza bardzo piękna ekipa! :D  mistrz photoshopa i painta się kłania! :D
wybacz Maddy, ale musiałyśmy mieć jedno zdj w pełnym składzie :3 :**


 nasze ładne ciasto :3 xd

 

 piękny szok, piękny!

No. A po imprezce fajny spontan z Maddy :D i nocka xd i sesja w polu następnego dnia






miło było :)
Następny tydzień w szkole - jedna wielka masakra ;x
W poniedziałek nie było 3 ostatnich lekcji, bo poszliśmy sobie na przedstawienie do GDK. :D infa ominięta, fuck yeaaah! No i załatwiłam sobie niezłą fuchę - robię charytatywne sesje zdjęciowe i pieniądze zbieramy na operację jakiejś osoby ze Szczecina. Spoko :)
We wtorek spotkanie twarzą w twarz z Clown Bycz. -.- nienawidzę biologii! Potem spacerek do gimnazjum do Natalie jeny, jak ja za tym plackiem tęsknię :( Dalej planujemy #promo i #antidance. :3 to bd coś!
Od czwartku czułam się nie za fajnie. Jakoś czułam, że mnie choroba jakaś bierze. No i co? Nie pomyliłam się. ;/ Pięknie.  Ale jedyny plus czwartku to był... tajny przemyt biletów xd hell yeaah! ekipa się zbiera na Sabaton :D \m/


uhuhu, nie komentujmy mojej twarzy. proszę....

W piątek chodziłam po szkole jak zombie trochę, ale za to nie byłam na lekcjach ;D ktoś w końcu musiał fotografować Chłopską Szkołę Biznesu xd No i ja taki fejm jestę, że mnie poproszono i Sonijet :D




nowe love story xd



                                                                       hahaha, czubki












tak to się fotografuje w naszym wykonaniu w czasie przerwy xdd miało być ciasto i co?! nie zdążyłyśmy </3

Po szkole jak wróciłam - padłam na pysk :x
Wieczorem - chora chora chora. :/
A w sobotę konkurs językowy w Szczecinie ^^
Ok, to leczymy się. Szybko się rano ogarnęłam no i pojechałam. W drodze dopadł nas deszcz - masakra jak zmokłyśmy :x Ekipa jakoś ponad 6 os. w tym ja i Sonijet xd "zabijesz się zanim dojdziemy na cmentarz" hahah ♥ Jak oceniam zadania? Mój rosyjski nie można zaliczyć do jakiegoś baaaaaardzo zaawansowanego, ale raczej sądzę, że poszło mi db. Bd podium xd 

Za 2 tyg. mamy część ustną. o.O tej to się już bardziej obawiam.. Bo nie wiem na co trafię.
Wróciłam do domu, poszłam się położyć i obaliłam 3 filmy. Niedziela przeleciała na nicnierobieniu i potem na  gościach xd Cóż. Ten tydzień był nudny. Poniedziałek nic. Wtorek - sprzątanie chaty, bo Nelce partnera mama miała przywieźć. Cóż, nie powiem jak oceniam tą ich randkę.







Kokuś. Mama go nazwała łosiem. ;c

Cóż ze szczeniaków lipa wyszła. Tyle ode mnie. -.-
Wczoraj. Był klasowy wyjazd na wydział prawa i administracji na uniwerek do Szczecina. No i ja stwierdziłam, że nie może mnie tam zabraknąć! No i pojechałam z nimi ;D Same wykłady były baaardzo usypiające, ale cóż. Przeleciało szybko, trochę się zdjęć porobiło i potem wycieczka do Kaskady. Czyli, że zwierzyniec poszedł żreć. xddd


z Szulcem, Twisterem i Kebabem :*

 

                  z Grądziem i panem w gajerku, dla którego dedykowałam później minę xd :*



z Monią i wąsem xd :**





nasze ulubione




No a więc było fajnie xd
Pozdrawiamy tego psychopatę co chciał nas wszystkich zaatakować a potem patrzył na nas morderczym spojrzeniem oO wieśniacy i frajerzy? mówisz o sobie czy jak? -.-
żal mi tych ludzi czasem.. Potem powrót do domu. Hm, Magda i jej szybowy wibrator? Nie, powrót zostawię bez komentarza. Liceum? Nieeee, to chyba starsza gimbaza po prostu XD
Po szkole z Sonijet spacerek do GDK i do domciu.
Wieczorem wpadła Alesya i se posiedziałyśmy na kompie. A wcześniej poszłyśmy do sklepu po mleko. Interesujące nieprawdaż? Jakby to był weekend to by była sesja. A tak to nic z tego nie wyszło ;c
Teraz czas na naukę, promo, antidance, ogarnianie życia, powracanie do zdrowia, sesje, rysunki, filmy, odstresowanie, koncerty, słońce, morze, Ukrainę.. oj chyba mnie trochę poniosło z tą przyszłością..

.. but does anyone notice?
but does anyone care?

and if I had the guts to put this to your head..
and would anything matter if you're already dead?




R. ;*