·o. .I believe in nothïng but the truth and who we are ! ·o.

piątek, 28 grudnia 2012

42.

Siemka ;)
Chyba nie muszę wspominać, że jestem leniem i nie chciało mi się notek pisać, nie? -.-
No a więc na wstępie powiem, że dzisiaj opowiem ogl co się działo w grudniu, jutro napiszę o jutrze, pojutrze o niedzieli i w poniedziałek - ostatnią notkę dodam z podsumowaniem roku. I obiecuję, że w nowym roku będę dodawać częściej i regularnie!


Szkoła - to co niby jest moim nfajważniejszym obowiązkiem. To jest jedna wielka masakra. Najniższa średnia w życiu chyba wszystko wyjaśnia? Grudzień to miesiąc samych gorszych ocen. Ale w styczniu się jeszcze spróbujemy podciągnąć i w 2 semestrze więcej siedzimy przy książkach a nie na fejsbuczku. To wszystko to jedna wielka strata czasu, ale go nie usunę. Mam za duży sentyment do niego a z resztą w dzisiejszych czasach nie da się bez niego funkcjonować, skoro tam najwięcej jest możliwości na nawiązanie kontaktów ^^ no ale nie ważne, postanowienie już jest.

15 grudnia - ubieranie choinki z Sonijet hahahahaha, jedna wielka beka :D 
nie ma to jak suszenie włosów w rock'owo-metalowym stylu, bo prąd zabrali a Ty za 10 min musisz być gotowa na zdj <3 ale no trochę ostrzejszej muzyczki, trochę machania głową i wszystko suche :) no w miarę.. Potem spacer przez megaa głęboki śnieg, bo się zachciało pójść na górkę na zdj ^^ XD No i oczywiście po2 gleba na tej górce przez jakieś świerki, które tam rosły, a na miejscu stwierdzenie, że jest za ciemno i wracanie przez ten sam cholerny śnieg do domu ! Po powrocie w ciemności stworzenie Artura Arktosa I bez oczu i ubranka, który roztopił się najprawdopodobniej już następnego dnia [*], a po powrocie ubierania ciaaasta i robienia choinki <3
a przy okazji trochę słit foci : 







Co jak co, ale klimat świąteczny przynoszą mi jedynie angielskie piosenki :) jak chociażby ta: 
 Wake up the happiness it's Christmas time ♥  <- KLICK !

No i następnego dnia próbowanie tego ciasta ;) 


Nasza krówka :3

doobra była, nie to co nasze "ciasto" sprzed roku.. hahahahah 
A podczas próbowania kolejne śłit focie i głosowanie na rock'ową 100 :D 





 Karaluszku, nie bij. z resztą skoro nie jesteś seryjnym mordercom to się bać nie muszę ;_;

21 grudnia - Wigilia klasowa. cóż, miło jest być tylko na 20 min, bo koleżanka poprosiła żeby jej porobić zdj na Jasełkach. A potem iść na nie po raz 2, gdyż iż z matmy pozwiewali xd ale oczywiście "temat był". :P
Potem czekolada z Sonijet omnomnom, nigdy więcej dużej.. -.-

22 grudnia - zakupy świąteczne z Maddy spłukałyśmy się do reszty (no, w każdym bądź razie ja), zrobiłyśmy zdjęcia z Mikołajem :DD

nie przeszłyśmy obojętnie koło Empika, co było oczywiste, powyzywałyśmy ceny w sklepach i ja wyzywałam rozmiary koszulek, znalazłam sobie mój pierwszy fullcap , kupiłam wszystim tym, komu musiałam prezenty.. no prawie (, bo dzisiaj dokończę moją misję w 100%. ;D jeszcze po drodze spotkałyśmy Alesyę :D  ♥ hah, pozdrawiam serdecznie jej szalonego brata xD
a na koniec zaszłyśmy do CbC na kawunię *.* 

24 grudnia - przesiedziałam na dupie. Wieczorem do znajomych rodziców. Niezręczny moment, gdy matka znajomych jest zagorzałą katoliczką  ^^ cóż, trza było przetrwać to śmieszne dzielenie się opłatkiem. ;)
Dostałam fajny sweterek, kapcie, kalendarz, meeega dobrą czekoladę *.*, no i jeszcze mam nadzieję, że rosyjski Święty Mikołaj coś sypnie :)) 

25 grudnia - odwiedziny babci i ponowna wizyta u tych znajomych ;) pożyczyli mi stepper i DVD z treningiem więc bd zapierdziel i coś może w końcu z tego wyniknie ;)
Takie tam słit kociaki u tych znajomych :


 


 
ah, zdjęcia robione lampą <3

A potem wieczorem I trening :) dobrze było ;D hah, oglądałam ten śmieszny Zmierzch ostatnią część. jakie pozytywne zaskoczenie? żadnego pozytywu nie widziałam. dobra, jakby mnie kto na upartego pytał o najlepszą część sagi to ostatnia część moim zdaniem ujdzie. ;) ale to nie zmienia faktu,  że ta powieść to jedno wielkie przesłodzone dno -.- sorry fani, jestę hejterę ;_;
przy okazji jeszcze oglądałam Paranormala 3. oh godness.. trójka pobiła jak na razie wszystko o_o 

26 grudnia - rodzice poszli w gości, a ja trening no i  oczywiście życzenia dla mojego najwspanialszego Jaredka   pisać tu tych życzeń nie będę, bo pisałam je już tu: KLICK!
 
27 grudnia - Simsy od rana :D a potem 2-godzinny spacerek z Sonijet i Patrykiem ;D fajnie jest czasem oderwać się od monotonnego siedzenia na dupie ;) MARS Army, RA Army, SABATON Army ! \m/ xdd

no i dziś - wycieczka na Gol. ;D załatwiłam parę spraw, kupiłam farbę i znowu będę czerwona!, miałyśmy trochę bek z Maddy wbiłyśmy do wolontariatu i zdecydowałam się również zapisać. :) no i oczywiście nie ma to jak spotkać pewną osobę i zostać powitanym w sposób jak najbardziej chłodny.. ^^
Wieczorem pogawędka z Echelonką xddd uwielbiam nasze Marsoholistyczne skojarzenia *.* 


to by było na tyle ;) do usłyszenia jutro ;D

Be careful what you wish for
'Cause you just might get it !  

R. ;*



piątek, 7 grudnia 2012

41.

Siema.
ta, ta.. znowu mnie długo nie było. problemy ze szkołą, z życiem i takie tam.
cóż. jak jest? niektóre osoby znają odpowiedź i pewnie pod nosem by się zaśmiały. 
mi tam do śmiechu nie jest. wgl. 
to wszystko jest mega nieważne. naprawdę.. nie musicie tego wgl czytać, możecie to wgl wyłączyć od razu.. Maddy, w sumie piszę tu tylko dlatego, że groziłaś mi, że jak czegoś nie dodam to bd miała coś a'la przeje#ane. 
a ogl to był wielki konflikt z rodzicami. czasem w takich chwilach żałuję, że się wgl urodziłam. naprawdę. 
nie wiem jak ludzie mogą ze mną wytrzymywać. przecież ja tylu ludziom coś w życiu zepsułam, unieszczęśliwiłam, popsułam plany, potargałam nerwy, psychikę.. 
Boże, czemu ja taka jestem?! 
dlaczego ja nie potrafię zrobić wszystkiego, żeby być szczęśliwą? dlaczego 'najlepsze' lata ludzkiego życia muszą w moim wypadku wyglądać jak jedno wielkie bagno? 
no ale cóż. źle zaprojektowałam swoje życie, nie dane mi jest teraz być szczęśliwą. i czas dalej borykać się z masą bezsensowych problemów. szkoda, że ten koniec świata jest lipą. 
Starczy dąsania się. life ain't easy, babe. trzeba żyć dalej nawet jeżeli wszystko jest jedną wielką porażką. 
zimno mi. zaraz se zrobię herbatkę. i.. w sumie chciałam do oglądać Mr Nobody, ale stwierdziłam, że nie chcę się dobijać. naprawdę. to nie ma sensu. 
No to na wstępie chciałabym powiedzieć, że jednak chyba nie żałuję wyboru klasy :) jest tu tak dużo miłych osób, jak chociażby Natala, Daria, Shólzh, Monia, Marta, Werka.. no i inni oczywiście też :) cóż, dziękuję za udane angielskie i niemieckie ;* dziękuję za bk na basenie :) i ogl za wszystko w sumie ;> 
nie jest idealnie, ale nie jest też masakrycznie. a skoro już zaczęłam temat klasy, to powiem, że nasza wtorkowa wycieczka do sądu była spoko ;D pozdrawiam naszego wychowawcę za to, że nie wyciszył telefonu ;) pozdrawiam go za jego zorganizowanie, a raczej jego brak ;) za jego sprawiedliwość i logikę. 
next. 2 pierwsze laczki w LO zaliczone. najpierw bio a potem matma. yey. bio idzie do poprawy, matma już poprawiona chyba.. ale no cóż, i tak babę od biologii trza polać kwasem i podpalić benzyną. -.- po co się tym chwalę? w sumie nie wiem.
next. kolejny przykład mojego bycia wredną i niekoleżeńską - jak ja mogę tak traktować Patkę Baa. ;cc przecież ona dla mnie taka miła jest i wgl, a ja ją olewam i nie chcę iść z nią na Caffe Latte... *le smuteczek*
dobra, nevermind. nie bd sb nią głowy zaprzątała. nie lubię gdy się ktoś przylepia do kogoś niczym rzep i nie zamierzam tego tolerować. Pozdrawiam. 

next. może tak - byłam u lekarza. stwierdzona nadwrażliwość psychiczna. teraz macie potwierdzenie, że nie wszystko jest ze mną ok. ;) doczekaliście się, ale i tak to wszystko to moja wina. 
hm, next. VyRT u Echelonki. cóż, może bym wczoraj to jeszcze napisała z wielką radością. dzisiaj nie mam jakoś ochoty tego wspominać. ta, to ten zje#any humor. walić to wszystko. 
ale już opowiem. była bk z ludzi, był Spamer Andrzej, Andrzejowe dynie, popkorn, odkurzacz Aksel, papugowanie Tomo, chłopaki bez koszulki, szklanki w oczach na Alibi i na CTTE. HARTY PARD w chooy. kc siostrzyczko <30 
/aha, fajnie. blogspot znowu jakąś zmianę odwalił i nawet jednego małego zdjęcia dodać nie mogę.. suuuuper./
kilka dni temu dodałabym "czekamy na płytę, film i koncert". dzisiaj tego już nie dodam. 
next. Mikołajki? wspaniały dzień z świetnymi ludźmi :) dziękuję Maddy za kawunię i latanie po Gol a potem za tańczenie pod sceną i robienie ludziom dodatkowej atrakcji Boże, jak ja Ci dziękuję, że dałeś mi taką osobę w życiu.. dziękuję, że dałeś mi możliwość nazwania jej moją najlepszą przyjaciółką.. dziękuję Sonijet, że namówiła tatę, żeby pozwolił nam dłużej zostać :* dziękuję Natalii za moją ulubioną czekoladę *.* za wałęsanie się w kółko po plantach, za misję "bombka" i za odwiedzenie naszych babć. :D i przepraszam, że nie powiedziałam, że bd dłużej.. -.-
dziękuję też Aśce, Nelce, 'panu Mikołajowi', Pauline za świetny koncert i innym, których też tam spotkałam :) 
dobra impreza była, dawno nie miałam takiego dobrego humoru. dziękuję
czy coś jeszcze ważnego? nie. nie sądzę. nic w moim życiu nie jest chyba ważne już. ;) naprawdę. jedno wielkie WYJE#ANE ! dziękuję pozdrawiam. 



and when she leaves you for dead 
you'll be the last to know..

R. ;*