·o. .I believe in nothïng but the truth and who we are ! ·o.

sobota, 26 maja 2012

18.

Siemka. ;)
Przeżyłam ten tydzień w miarę dobrze :)
2 miesiące zamieniły się jednak w tydzień. :PP i bdb, nie wiem jak bym wytrzymała te 2 miesiące. ^^
Wgl pozdrawiam faceta od wf <bicz pliz>
W poniedziałek była nocka z Georgem, na której wyzywałyśmy ceny na ubrania w XXI wieku. Hahaha
 O której poszłyśmy spać? Ona około północy, ja po 2. Czemu? Prezentacja z geografii ;)
A gdy ją prezentowałam dowiedziałam się, że wszyscy mnie kochają :* hahahah kocham moją klasę i Kubusia, który leci na 3 fronty hahahaha :*
Środa i czwartek jakoś przeleciały. ;)
Piątek. Nie poszłam do szkoły, gdyż, iż ponieważ miałam konkurs recytatorski, na który nawet iść nie chciałam. xd Od wczesnego rana powtarzałam jak szalona te 2 durne wiersze >.<
5 minut przed i po - to była masakra O.O stres? i to jaaak! ^^
a potem wyniki. hahaha. fanfary pliz - 3 miejsce z klas gimnazjalnych <ba dum tss> xd

A potem omal się nie zabiłam idąc do tej pierniczonej szkoły, dzięki George. -.-
nigdy więcej wysokich obcasów na długie dystanse! no chyba, że schudnę o te 10 kilo w ciągu wakacji ;)
Hi hi :D potem do Maddy i 5 godzin robienia prezentacji o Marsach *.* i wrabianie NaTii :D :**
Po przejrzeniu kilkuset ich zdjęć popadłam w Marsoholyzm. Błagam, nie leczcie mnie! A po przesłuchaniu milion razy The Fantasy i obejrzeniu nieocenzurowanej wersji teledysku Hurricane do tej piosenki to już totalnie orgasm
No i dzisiaj. :) Wygoniłam mamę z domu. Niczego oczywiście nieświadoma pojechała z tatą do pracy ^^
Hi hi, a ja od razu do kuchni i za ciasto. :) Miałam problem z wyborem, które zrobić. :P Wybrałam jedno.
Zrobiłam wszystko tak jak kazali i co? Wyszło ZUPEŁNIE inaczej niż na zdjęciu <lol2>
Zrąbałam 4 jajka -.-' niezła ze mnie kucharka, nie ma co...
Wzięłam się za drugie, co prawda za późno . xd Latałam po domu jak szalona, pościeliłam stół, zerwałam bzy i wstawiłam do wazonu, pościeliłam krzesło wygodną zwiewną narzutą i przygotowałam kartkę dla mamy.
Ciasto już dobre 30 min siedziało w piekarniku a ja patrzę w okno, a tam - MAMA przyjechała. oO
Ja jak wariatka wszystkie brudne naczynia wrzuciłam na podłogę do pralni, powycierałam blaty i wyciągnęłam ciasto (miało już konkretny kolor i ładnie pachniało, pomijając fakt, że powinno się jeszcze 25 min kisić w 160 stopniach ;) i udekorowałam napisem "Najlepsza Mama ". Gdy tylko weszła do domu to, aż się ucieszyła. :) Lubię sprawiać ludziom radość :) A potem jak przeczytała kartkę, to aż jej łezka poleciała :3
No tak to wyglądało, po zjedzeniu połowy ciasta :


Po kolacji poszłam poskajpic z NaTii :* ooo świeetnie było! :DD uwielbiam dźwięki, które wydajesz gdy grasz w LOLa. :DD wgl rozmowy z Tobą są zawsze udane. kocham cię :*
No i o 21 chciałam oglądać Eurovizję na rosyjskim programie, a tu dupa. -.- nie emitują. :/ mimo, że Rosja jest w finale >.< I musiałam włączyć na niemieckim oO no, ale obecnie włączyłam se z neta na żywca po Szwajcarsku czy jeszcze jakimś tam. :P Teraz se wybieram najlepszych i czekam na ogłoszenie wyników ;D





R. ;*

niedziela, 20 maja 2012

17.

Siemka. :)

Wróciłam z wycieczki wypoczęta i szczęśliwa, a wieczór
spędziłam na wypłakiwaniu oczu.
Czemu pożegnania są takie bolesne? :(
Wciąż nie mogę się pogodzić z myślą, że Cię nie zobaczę
przez 2 miesiące.. Ale dam radę, jestem dzielną dziewczynką.
^^
To może teraz trochę o najlepszej wycieczce z najwspanialszą
klasą ever? :D
No więc na samym początku myślałam, że będzie średnio, no bo
survival i wgl to przecież nic aż tak ciekawego nie jest, szału nie
ma, dupy nie urywa
. A jednak tak STRASZNIE się myliłam.
Spotkały nas cudowne widoki, przemili ludzie (oprócz szefa i
naszej wychowawczyni), kochane zwierzęta i wgl wszystko cud, miód i orzeszki
. To może teraz ze szczegółami. :)
Oto Pałac Pod Bocianim Gniazdem
:




1. Posiłki były bardzo dobre, mimo, że głównie to były kanapki ;)
no może oprócz mięsa, którego i tak nie jadłam, no i tego obiadu
w ostatni dzień. fuuuj. wiem, że wybrzydzam, ale nie dla mnie
wodnisty ryż i mieszanka groszku, marchewki i jakiegoś mięsa ^^
2. Zakwaterowanie - taki mieliśmy fajny domek :)
A spałyśmy we 4 :  George, Maddy, Ja i Pauline :*


Przytulnie, ciepło i wgl :D A zabranie czajnika przez George'a było
świetnym pomysłem
:D
3. Zaraz po zakwaterowaniu mieliśmy czas wolny - poszliśmy skakać na trampolinie :D na początku po 2 osoby, ale szef tego miejsca przyleciał i się na nas wydarł ^^ więc skakaliśmy pojedynczo. 

Pozdrawiam moją minę na tym zdjęciu ^^
Jak to George określił mam tendencję to takich pozycji. Haha xd

Po mnie i Maddy skakał Alex, a potem Gofer i o dziwo Alex nam
dał na przetrzymanie swoją najdroższą czapeczkę, z którą się nigdy
nie rozstaje. Więc wykorzystałyśmy moment :D Dziękujemy :*


A to pod spodem se właśnie skacze Alex, któremu w trakcie robienia zacnego salta spadły spodnie. Świadkowie twierdzą, że widok był bardzo interesujący.


Któregoś dnia zbuntowaliśmy się i skakaliśmy po 2 osoby i znowu
nas szefunio zbeształ i określił, że każde z nas waży po 100 kg (no dzięki -.-') i kilka godzin później wisiała już ta kartka :

Buziaczki dla szefcia :*
4. Potem mieliśmy jakąś grę terenową, w której mieliśmy
przełazić po linie przez rzekę. Zabawnie było. :)
Latający but Baksia :DD :* to było dobre xd
no a my z Pauline się wyparłyśmy i nie przeszłyśmy. Sorka, ale
lęk wysokości górą. ;)
5. Potem mieliśmy włażenie po skrzynkach z zabezpieczeniem.
Czyli, że ludzie stawiali skrzynkę po skrzynce i po nich włazili.
Rekord - 19 skrzynek Gofra i Firki. Brawo chłopaki :*
W tym czasie my z Georgem, Pauline i innymi sb zaczęłyśmy robić
zdjęcia, a co nam tam :D

moja tzw. płonąca grzywa ^^

z Pauline :*


z Baksiem, Pauline, Patką Baaa ^^ i Maddy :*
moja mina niebieskiego ryja xd


dziewczyny lubią to zdjęcie, a więc niech im będzie XD

5. No i potem mieliśmy czas wolny albo to było wcześniej, nie pamiętam już, ale nie ważne, graliśmy w siatkę. Może na tych konkretnie zdjęciach tego nie widać, ale to już była 2 runda. xd


6. No i to był koniec 1 dnia. Następny dzień był moim zdaniem
najlepszy ze wszystkich 4 :))

tak wyglądał Kuba po pierwszej nocy ^^ działo się, oj działo. ;)
Goferek i Gwiador (czyt. Firek) :**

Była super gra terenowa, w której wszyscy bardzo się zgraliśmy :)
Jestem wdzięczna za to, że Maddy się wtedy wepchnęła za mnie, żeby być z Georgem inaczej nie byłoby tak świetnie ;)
Dziękuję chłopakom za poświęcenie. Może dla Was to nic, ale dla
mnie to bardzo wiele! :***
7. Tego wieczoru były też podchody :D musieliśmy się odegrać
na drugiej drużynie za zwycięstwo w grze terenowej ;)
ciekawe pomysły leciały, nie powiem xd
haha zadanie w prezerwatywie to był dobre ;pp
8. Wieczorne ognisko też było udane :)
9. Jeszcze chyba tego dnia była jazda konna, ale nie pamiętam już
kolejności :p to było wgl świetne   powtórzyliśmy to jeszcze w
ostatni dzień. :) urocze pożegnanie kochanego miejsca :*




kochane zwierzęta :**
10. Co jeszcze było? Ogólnie :
przejażdżka quadem i bryczką do sklepu xd, paintball, bitwa o flagę,
w której Gofer spotkał się oko w oko z dzikiem oO, tybetan (łażenie
po moście linowym zawieszonym 7 metrów nad ziemią..) i wgl wszystko było mega mega mega

11. Któregoś wieczoru postanowiłyśmy z dziewczynami zrobić sobie maseczki błotne :3

zostawię to bez komentarza xd
12. No i ta nieszczęsna ostatnia nocka. Wgl pozdrawiam naszą wychowawczynię .:/ my się przez cały czas zachowywaliśmy grzecznie, nikt nie wychodził po ciszy nocnej, staraliśmy się i wgl, a ona chamsko nam jeszcze przypomina o ocenach, o zachowaniu, nie pozwoliła nam przedłużyć ciszy nocnej choćby o 30 min, kazała nam
zapomnieć o zielonej nocy
itd. MASAKRA.. -.- a taki miły byłby wieczór spędzony w 6 z Baksiem i Kamilem słuchając muzyki ^^
ja nie mogę ta kobieta potrafi każdy dobry humor zniszczyć >.<

i jest strasznie fałszywa.. ja pierniczę, a myślałam, że nikt nie dorówna niebieskiemu ryjowi. cóż, myliłam się.
Dobrze, że za miesiąc się z nią pożegnam raz na zawsze.
No ale na brak atrakcji nie możemy narzekać.
SZAŁ BYŁ i STANIKI LATAŁY !



haha przepraszam Maddy, musiałam ! :D :**
haha no to chłopaków chyba bd czekało rozczarowanie, jeśli to
zobaczą. <mam nadzieję, że nie, nie chcę rozwiewać ich podejrzeń> xD
13. Ostatni dzień. :( Ja pierniczę, czemu tak krótko?! @,@
tu było tak suuper :(
Zrobiłyśmy kilka ostatnich zdjęć z Georgem :


 

 no i jedno klasowe :


no i do domu :< chętnie przeżyłabym to jeszcze raz. ;)
Uroczyście przysięgamy, że my tam jeszcze wrócimy


R. ;*


sobota, 5 maja 2012

16.


Siemka . :)

Jak mówiłam w poprzedniej notce, miałam nockę z Maddy. ;D w sumie, to ta nocka trwa dalej. xd
Ale po kolei. ;) Wstałam se wcześnie, żeby umyć łeb. Czemu wcześnie? Bo robią naprawę jakąś i obiecali odciąć wodę na pół dnia. -.-' No i musiałam się pośpieszyć, bo miałam jedynie 20 min.
Pomińmy fakt, że odcięli po jakichś 10.. Ale mama poszła do nich i załatwiła, żeby oddali na chwilę. xd
No i posiedziałam, poczekałam. Umyłam. xd No i potem mi mama zrobiła 2 fikuśne warkocze, rezultaty na poniższych zdjęciach xd
Potem do Maddy. ;) Na początku poszłyśmy poszukać farb do pokoju Maddy. Miałyśmy wieczorem poszukać wzorów na malowanie ścian, ale coś nam nie wyszło. xd
Potem zaszłyśmy do Empika i oczywiście trzeba było wszędzie poszperać. xd Standard ;D
Następnie do biblioteki - kolejne szperanie i czytanie opisów książek na okładkach xd
Kiedyś będę miała własną bibliotekę w domu, obiecuję. <3

Kolejna atrakcja - sesja :D taka na spontanie, ale to żadna nowość u nas. ;* 
Głównie portrety, a potem już jak poszły bańki to różnie było. ;)










Na koniec to już Maddy pozowała na dachu. xD Fajnie było. Chyba mnie komary w plecy pogryzły ^^ xd
Po powrocie poszłyśmy na strych i jeszcze kilka zdjęć do kolekcji :) No, a tu dodam jedno : 




O takie, o. ;D
Potem nudy na necie i przypominanie sb hasła na fbl. oO Masakra, nigdy więcej długich haseł.
Ps: I tak sb go nie przypomniałam. :/ I TO WCALE NIE JEST ŚMIESZNE ! <Maddy! Nie śmiej się! :c>
Potem spanie ^^ I jak zwykle się nie wyspałam. Coś ze mną jest nie tak..
Wstałam. Maddy, se wyszła gdzieś, nie wiedziałam gdzie, to se wzięłam książkę i zaczęłam czytać. ;)
"Wilk" wciągnął mnie ogromnie. Ostatnio każda książka mnie wciąga. Lubię to. ;D
Potem, jak Maddy wróciła, zjadłyśmy śniadanie i się rozdzieliłyśmy -> Maddy poszła na warsztaty, a ja do babci. ;) Jak przyszłam to od razu się wzięłam za dalsze czytanie "Wilka", ale babcię coś wzięło na pizzę, to musiałam pójść i kupić. xd Coś ciekawego leciało w TV to się zagapiłam (jak zwykle u babci ^^) a tu
Maddy zadzwoniła, że mogę przyjść, to poszłam. ;)
W trakcie jeszcze wyszłam po aparat i wypstrykałam jej 862 zdjęcia . xd Rekord? No chyba. ;)
Ok. 1720 zdjęć w 2 dni. Nieźle. ;p
Maddy, twierdzi, że się nudziłam. No cóż, może z 2 razy mnie coś zmuliło, ale to nie znaczy, że mi się nie podobało. No! xd
Ogólnie miałam dzisiaj do domu wracać, ale rodzice gdzieś tam se pojechali i pozwolili mi dłużej zostać. ;D
Fajnie :>
Wróciłyśmy po 21 do domu, zjadłyśmy kolację - 2 posiłek w ciągu dnia. Niedobrze ze mną. Wychodzę z nawyku 5 posiłków dziennie? Nie. Wolę nie. Tak jakoś już się nastawiłam..
Aż do teraz se siedzimy na necie i nic nam się nie chce ^^ Oglądanie filmu nam znowu nie wyszło, następnym razem mam nadzieję, że nam wyjdzie. ;)
No to chyba byłoby na tyle. ;) 




R. ;*

czwartek, 3 maja 2012

15.

Siemka. :)
Jest ok. Bardzo ok.
Majówka mija mi wspaniale, to aż dziwne. ;o
Pod tym dachem zwykle nic nie jest takie wspaniałe, ale nie narzekam. :D
Po sesji z Olivką jestem. :) Było bardzo miło, mimo że robiłam jedynie portrety.
Postanowiłam w wakacje ją zaciągnąc w jakiś plener żeby było coś innego oprócz portretów. ;p Ale ważne, że zdjęcia się jej podobają. :)
Co ja potem w domu robiłam? Padłam se pospać, ale mi nie dali. -.-'
Potem poszłam se w Simsy pograć. ;d A potem zrywać mlecze. :/ Paskudne zajęcie..
Następnego dnia sesja z Aśką wykonana przeze mnie i George'a. ;)
Było mega. ;) (Zdjęcia z sesji na drugim blogu) Tyle przeszłyśmy wtedy, że aż szok. ;o masakra, potem miałam natarcia na stopach. -.- hah, jaka misja była. ;D wejśc do zamieszkanej przez kogoś jaskini czy czegoś. ;o nasze schizy rządzą. wrócę tam kiedyś, ale z innej strony..
Fajnie było. :) Szykujemy się na następną? ;D Aśka za ładna jesteś. -.-' :*
Ostatnio usłyszałam strasznie zabawną rzecz od wroga publicznego nr 1, ale nie powiem tu ock. Zresztą niektóre osoby pewnie już się domyśliły o czym mowa. ;)
Fałszywość rządzi. ;]
Ale nie teraz o tym. ;) Wczoraj byłam na kolejnej sesji w polu z Georgem .;D
Zabawnie było. :) I kolejny raz udanie. :)))
Kilka prac?











No. ;) Uroczo było. Potem znowu musiałam się zając mleczami. ;d
Wieczorem pogawędka na skype z NaTii
kurczę, uwielbiam rozmowy o duchach. awwww :3
Musimy to powtórzyć.
Potem plany z Maddy. Może jutro nocka? <pliz> :)
No a dzisiaj, co dzisiaj? Znowu mlecze, zaraz pranie, polski i bierzemy się za wiersze. -.-'
To na tyle. ;)




 R. ;*